Złotówiarz samobójca


Gdyby ktoś się zastanawiał, gdzie znajduje się wielka czarna dziura do której trafiają tysiące eksportowanych jeszcze do niedawna Ład z egipskiej fabryki, to odpowiedzi należy szukać w Afryce. Obok Corolli piątki i szóstki to zdecydowanie najpopularniejsze cierpy.

Pewnego razu musiałem dostać się wcześnie rano na dworzec. W tym celu wychodzę o 4 rozglądając się za sałatą. Cytując klasyka, ulice Addis Abeby o tej porze są jak Ekstraklasa – nie ma Ruchu.

Po chwili zauważam toczącą się Żigulkę, standardowo bez świateł. Macham, zatrzymuje się jakieś 30 metrów dalej. Dziwne, złotówa musiał mnie nie zauważyć, chociaż przysiągłbym, że nasz wzrok spotkał się chwilę wcześniej.

Po paru minutach z letargu budzi mnie ostry klakson autobusu, odwracam głowę w lewo i rażą mnie autobusowe światła przy samej twarzy gdy przecinamy skrzyżowanie. Cóż, nie widziałem całej sytuacji, nie wiem czyja wina.

Dojeżdżamy na dworzec, pokazuję taryfiarzowi autobus, a ten mija go i powoli toczymy się jeszcze kilkadziesiąt metrów, po czym ten zakłopotany zerka w tylne lusterko i dyskretnie wyciąga kabel ze stacyjki aż rozbłyskuje iskra i roznosi się delikatny swąd palonej izolacji.

Skurczybyk bez hamulców jeździł xD

Instagram | Pozostałe anegdoty

Comments

comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *