Zegarek w amharskiej dupie

W Etiopii zegarki najlepiej trzymać tam gdzie kapitan Koons z Pulp Fiction w wietnamskim obozie. W dupie.

Przemierzając dziwaczne miejsca tego globu natknąłem się na wiele lokalnych „anomalii” czasowych. Miejscowe kalendarze (Chiny, Izrael, również Etiopia), niestandardowe różnice w stosunku do strefy czasowej sąsiadów typu pół godziny (Polinezja Francuska, Iran, Mjanma), 15 minut (Nepal, nowozelandzkie Wyspy Chatham), czy też nawet 24-godzinna różnica czasowa wewnątrz tego samego kraju w wyniku położenia po obu stronach Międzynarodowej Lini Daty (Nowa Zelandia-Wyspy Cooka i Kiribati w przeszłości dzięki czemu przeżyłem polinezyjski dzień świstaka). Nawet już nie wspominając o sytuacji kiedy codziennie przez dwie godziny mamy na świecie trzy różne dni (w Nowym Jorku, Amerykańskim Samoa i Kirimati czyli, znowu kiribatiańskiej, Wyspie Bożego Narodzenia).

Etiopia natomiast posiada coś ekstra – własny czas. Według amharskiego zegara, początek dnia nie zaczyna się o północy, a o świcie. W związku z tym, 6 rano w Kenii, Somalii, czy pozostałych krajach regionu należących do strefy czasu wschodnioafrykańskiego to „godzina zero”, czyli północ w Addis Abebie, a 4 lub 3 rano w Polsce (w zależności od występowania czasu letniego), mimo że jesteśmy położeni bardziej za zachód.

Aby uprościć sobie życie, większość ambasad, dużych banków, czy lokalnych oddziałów organizacji międzynarodowych przyjmuje wygodniejszą strefę EAT, warto jednak umawiając się dodać „international time”, mimo że nie ma on nic wspólnego z czasem uniwersalnym (Greenwich).

Chcąc się dostosować, poprosiłem jednego chłopaczka aby przyjechał po mnie badżadżem wcześnie rano, o 12 lokalnego czasu. I nie, nie „farandżi time”, nie „polandi time”, tylko tajm który masz u siebie na zegarku maj frend. Zgadnijcie kto się nie zjawił.

A jak jeszcze swoim tempem toczy się czas w Afryce? Poniżej premiera tygodnia w jednym z lokalnych kin w Addis Abebie (chyba nawet się przejdę bo akurat nie widziałem, bilet: 30 birr czyli ok 3,5 zł).

Instagram | Pozostałe anegdoty

Comments

comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *