Mongolski wagon restauracyjny w Transsibie.
Londyn, 21 stycznia 1994.
Styczniowy poranek był mglisty i chłodny, jak zwykle o tej porze roku. Wysoki, młody mężczyzna o podłużnej twarzy i jasnych oczach nie mógł się skupić nad opasłym tomiskiem rozpostartym przed nim na wykończonym ciemnozieloną skórą, solidnym, drewnianym blacie. Klasyczne wydanie Księgi Dziesięciu Traktatów o Oku Hunajna ibn Ishaka było lekturą arcyciekawą, klasyczną, a według samego młodzieńca (zapewne ze względu na podświadomą etniczną więź z autorem) wręcz obowiązkową dla adeptów jego fachu. Próbował skupić się na niełatwym tekście, pamiętał przecież, że unikatowe wydanie z 1928 r. w opracowaniu Maxa Meyerhofa zamówił już kilka tygodni wcześniej w uniwersyteckiej bibliotece. Czytaj dalej
Wkrótce.